Radio TOK FM jest miejscem pluralistycznej debaty i wymiany opinii. Realizowana w ten sposób wolność słowa stanowi DNA naszej redakcji. Oznacza to również, że zajmując się wszystkimi sprawami obecnymi w debacie publicznej, poddajemy je ocenie – naszych dziennikarzy, publicystów, zapraszanych do rozmowy komentatorów oraz ekspertów.
Jako redaktor naczelna jestem w TOK FM ponad jedenaście lat. Przez cały ten okres stacja nie otrzymała żadnej kary od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
W tym czasie rozszerzyliśmy za to grono naszych słuchaczy do ponad miliona dziennie, staliśmy się czwartą w kraju stacją wśród rozgłośni ogólnopolskich i ponadregionalnych, a dostęp do już wyemitowanych audycji w formie podcastów ma ponad 33 tysiące aktywnych subskrybentów, co jest najlepszym wynikiem w Europie, a być może na świecie. Już tylko te dane wskazują, że jakość naszego programu jest powszechnie doceniana przez odbiorców.
Dzieje się tak dzięki temu, że stale i konsekwentnie dokładamy starań, by rzetelność dziennikarska była naszym znakiem rozpoznawczym i - w mojej opinii – stanowimy jeden z filarów wolnych mediów w Polsce.
Przewodniczący KRRiT wszczął z urzędu postępowanie w sprawie ukarania Radia TOK FM za naruszenie artykułu 18 ustęp 1 ustawy o radiofonii i telewizji. Spójrzmy więc, co mówi ten przepis:
Art. 18. 1. Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub przemocy lub dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność państwową, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną lub nawołujących do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym.
Przepis ten został zastosowany do audycji, w której dziennikarz Radia TOK FM skrytykował stosowaną w podręczniku do przedmiotu historia i teraźniejszość mowę nienawiści, czyli treści nacechowane negatywnie i ksenofobicznie, nieobiektywne czy wręcz propagandowe. Nasunęły mu one skojarzenie z mową nienawiści służącą indoktrynacji młodzieży przez propagandę nazistowską. Czyli Przewodniczący KRRiT zarzucił nam stosowanie mowy nienawiści, ponieważ skrytykowaliśmy mowę nienawiści.
Myślę, że w tej sytuacji warto zacytować jeszcze jeden przepis z ustawy o radiofonii i telewizji.
Artykuł 6. 1. Krajowa Rada stoi na straży wolności słowa w radiu i telewizji, samodzielności dostawców usług medialnych oraz dostawców platform udostępniania wideo, interesów odbiorców usług i użytkowników oraz zapewnia otwarty i pluralistyczny charakter radiofonii i telewizji.
Zadaniem KRRiT (w tym jej Przewodniczącego) jest więc ochrona konstytucyjnej zasady wyrażania opinii, dopóki opinie te są dostatecznie uargumentowane. Wciąż stoję na stanowisku, że w audycji zajmowaliśmy się propagandą i porównaniem metod propagandowych. Posługując się konkretnymi cytatami, pokazaliśmy próbę wtłaczania w podstawę programową dla młodych ludzi uprzedzeń, przyzwalanie na dyskredytowanie osiągnięć Unii Europejskiej czy feminizmu, deprecjonowanie ludzi posiadających odmienną orientację seksualną, a także antagonizowanie grup społecznych ze względu na przekonania. Co więcej, już po emisji audycji, „biorąc po uwagę dobro społeczne”, wydawnictwo usunęło z omawianego podręcznika wzbudzające najsilniejsze emocje fragmenty, które dotyczyły in-vitro.
Od czasu emisji audycji wymieniliśmy z Przewodniczącym KRRiT wiele pism. 12 stycznia 2023 r. zwrócił się on do nas z „generalnym wezwaniem do unikania porównań książek/dzieł/utworów (...) do dzieł nazistowskich, jeśli dla takiej opinii nie ma podstawy faktycznej”.
W mojej opinii nie stosowaliśmy nieuprawnionych porównań i nie zamierzamy tego robić w przyszłości. Ze zdziwieniem przyjęłam zatem komunikat KRRiT z 28 kwietnia br. o nałożeniu na stację kary w wysokości 80 tys. zł za naruszenie – wspomnianego już - artykułu 18 ustawy o radiofonii i telewizji. W dodatku zarzuty przedstawiane nadawcy oraz ich motywacja są całkiem nowe (dotychczas nigdy nawet nie wzmiankowane w korespondencji).
Teraz bowiem Przewodniczący KRRiT dopatrzył się w wyemitowanej przez TOK FM audycji propagowania działań sprzecznych z prawem, poglądów i postaw sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, treści nawołujących do nienawiści i treści dyskryminujących oraz poniżenia i naruszenia godności ofiar II wojny światowej, w tym Żydów. Zarzuty te w zderzeniu z treścią audycji będącej przedmiotem postępowania KRRiT brzmią absurdalnie, a sytuacja taka nigdy w historii Radia TOK FM nie miała miejsca.
Zupełnie nowym zarzutem Przewodniczącego jest też „nawoływanie do nienawiści z uwagi na poglądy polityczne oraz do prezentowania treści dyskryminujących z uwagi na poglądy polityczne, poprzez przywołanie afiliacji politycznej autora podręcznika – wskazanie partii Prawo i Sprawiedliwość”. Zdaniem Przewodniczącego, przedstawienie autora podręcznika na początku audycji jako byłego eurodeputowanego PiS spowodowało, że wymienione w audycji negatywne opinie na temat treści podręcznika do HiT są obraźliwe dla tej partii oraz wszystkich osób, które podzielają jej poglądy. Zatem tym razem Przewodniczący, oprócz obrony dobrego imienia prof. Roszkowskiego, podjął się także ochrony dobrego imienia PiS, karykaturalnie wręcz przeinaczając sens audycji, która w żadnym fragmencie nie miała charakteru politycznego. Wszak rozmówcy właśnie wyraźnie przeciwstawiali się mowie nienawiści i prezentowaniu treści dyskryminujących w podręczniku dla dzieci, wskazywali i piętnowali takie wyrażenia jak: „ideologia gender”, „integracja europejska to zewnętrzna opresja przesycona eurosceptycznym dyskursem”, „intelektualne zboczenie europejskie”. Takie treści z pewnością byłyby przez nich napiętnowane niezależnie od konotacji politycznych jej autora.
Wobec tego muszę postawić pytanie: dlaczego stację, która od początku swojego istnienia opiera się na takich wartościach jak wolność słowa, tolerancja i szacunek dla różnorodności poglądów, właśnie dziś oskarża się o propagowanie mowy nienawiści i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, a w konsekwencji nakłada na nią karę finansową? Co się ostatnio zmieniło? Widzę jedną taką kwestię. Złożyliśmy wniosek o odnowienie koncesji Radia TOK FM na kolejne dziesięć lat. Obecna koncesja wygasa 3 listopada br.
Kamila Ceran, redaktor naczelna TOK FM